Rant na stare baby w komunikacji miejskiej

No więc zdarzyła mi się niefajna sytuacja. Wracam z mamą z przedszkola (odbieraliśmy siostrę) no i standardowo koło 15-16 więc autobus pełny. Jedno miejsce wolne to mama siada, siostra na kolana i jedziemy. Dwa przystanki dalej wchodzi ona. Emerytka lvl 69. Żąda od mamy zejścia z miejsca. Moja mama ma włókniaka serca i nie może za długo stać więc kulturalnie jej wyjaśnia że nie wstanie. Stara baba zaczyna się drzeć na pół autobusu że dzisiejsza młodzież i inne takie. Czasem idzie po prostu pierdolca w tym kraju dostać